piątek, 30 listopada 2007

Nepal c.d.

Poczatkowo chcialem tu zostac na 2 tyg. a utkwilem na prawie miesiac:) 4 grudnia wracam do indii przez sikkim i pomysle gdzie spedze swieta.
Jestem teraz w KTM poznalem po drodze niesamowityh ludzi u tworzylismy swego rodzaju szczesliwa hipisowska rodzine. Ludzi z Ausatri, Irlandi, USA, Finlandii, Izraela,Australi wszyscy dzielimy pokoje, wspolnie czekamy az piekarnie obniza ceny wieczorem zeby cos zjesc. To niesamowite jak wszyscy jestesmy podbni mimo wszystki roznic kultorowych, jezykowych wszyscy mamy te same problemy i cieszymy sie z tych samych zeczy jak znalezienie restauracji gdzie jedzenie jest ciut tansze albo hotelu ktory ma okna:) Kazdy dba o karzdego a znamy sie zaledwie 2 tyg.
Spedzilem tu naprawde cudowne chwile. Rafting, skok na bunge ze 160 metrow, kapiel w jeziorze posrod himalajow, podroze na dachau autobusu, zachody i wschody slonca w pokharze. Moze nie wykorzystalem pobytu tutaj typowo turystycznie ale zyskalem cos wiecej zaczalem zyc rytmem tego kraju, poznalem cudownych ludzi. Teraz powoli ruszam dalej bo nigdy nie wiadomo co czeka mnie dalej a ta niepewnosc jedynie dodaje mi sil i inspiruje do dalszego przemieszczania sie i odkrywania tajemnic tego cudownego swiata w ktorym wszystko jest mozliwe
NAMASTE POLAND

2 komentarze:

Unknown pisze...

Cygaś, jak ja kartki nie dostanę to masz po twarzy, jak mame kocham!! poza tym to trzymaj się mocno, ciepło i takie tam, przywieź masę wspomnień i nie przywoż chorób tamtejszych. :* chłoń dziecię i baw się...

Unknown pisze...

hej, napisał byś coś nowego i jakieś zdjęcia byś wrzucił...