wtorek, 16 października 2007

Hello mister...

Mojaprzygoda z indiami nie zaczela sie dokladnie tak jak sie spodziewalem po wyjezdzie z lotniska taksowkarz powiedzial mi ze 2 dni temu w okolicy wybuchla bomba i ze po godzinie 12pm wiekszosc ulic jest pozamykanych i nie moze mnie dowiezc na paharganj. Wysadzil mnie w hotelu za 1500rs/pn!! jak na tutejsze warunki to strasznie duze pieniadze, ale przynajmniej byl czysty.O poranku przenioslem sie do hotelu za 400rs/pn i znowu wtopilem dalem sie naciagnac na idiotyczny objazd po dheli a ze byl poniedzialek to wszystko bylo pozamykane- kolrejna wtopa. Ale chyba kazdy odwiedzajacy azje musi dac sie naciagnac w pewnym momecie, ominelo mnie to w chinach wiec musialo dopasc w indiach:). Teraz mieszkam na paharganju w hotelu The spot ena uczciwa bo 300 rs/pn a pokoj klasy tego za 1500:) A teraz do zeczy- w chwili gdy samolot dotknal plyty lotniska w delhi wyladowalem w innym swiecie. Tu wszystko jest tak odlegle od tego z czym spotykamy sie na codzien w europie, ze nie da sie tego opisac slowami. Cala paleta zapachow, kolorow, smakow od tych najgorszych po te wspaniale. Zwiedzilem dzisiaj wszystk oco kazdy turysta powinien w delhi zobaczyc teraz postanowilem zapomniec o przeszlosci o indiach ktore nie potraktowaly mnie do konca uczciwie jade jutro sinigaru miasta polozonego wysoko w himalajach. z dala od mister look z dala od dymu chalasu i naciagaczy.
Ogolne wrazenie z delhi sa pozytywne czuje sie tutaj pewnie i bezpiecznie moze dlatego postanowilem wlasnie teraz je opuscic. Najwieksze wrazenie ze zwiedzanych tu obiektow zrobila na mnie swiatynia lotosu miejsce gdzie wszystkie religie kultury i nacje sa jednosia swiatynia bez barier gdzie kazdy moze przyjsc usiasc modlic sie medytowac na swoj wlasny sposob i nikogo to nie dziwi mnisi siedza kolo muzelmanow pare metrow dalej hinduska wykonuje chrzescijanski znak krzyza i wszystko to pod jednym dachem pieknym dachem w ksztalcie kwiatu lotosu.
Co mozna jeszcze powiedziec o delhi, jest to miasto strasznie zatloczone ruchliwe i glosne, miasto gdzie bieda i bogactwo sa najblizszymi sasiadami. Kobieta ubrana a wlasciwie owinieta w lachmany spi z dzieckiem na ulicy obok nich lataja psy zjadajace pozostalosci bo ulicznych sprzedawcach owocow a kawalek dalej parkuje mercedes. Krowa stoi na ulicy przez 25 min blokoje caly ruch i wszysco poza ciaglym trabieniem nie robia z tym zupelnie nic. Sa miejsca gdzie po przejsciu 2 krokow zapach jedzenie zmienia sie w zapach... no nie musze chyba mowic jaki:) a napewno nie chodzi mi o perfumy:) Jutro rano czeka mnie 24h podroz prosto w himalaje wiec ide sie wyspac:) NAMASTE POLAND!!:D

6 komentarzy:

jayhym pisze...

:*

kindrus pisze...

ojj.cygasiu slyszalem o ej bombie w tv.Chlopie nawet normalnie zaluje ze mnie tam nie ma,to bys my sie bawili;)
Pozdrowienia sle Karol i Ela;)

#m sie tam stary!!

kindrus pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

No to piknie, ze jeszcze zyjesz ;)
Dawaj, dawaj dalej, bo to twoj czas !
Nie przesadzaj z # i uwazaj na panienki :D

Wrocisz i zrobisz mi 'save the day'.

Trzym sie.
Paku

Aaniekk pisze...

Zwiedzaj, zwiedzaj i pstrykaj foty :)
Pozdrawiam :)

Kris pisze...

Czytam Cię z przyjemnością i bardzo się z ciocią cieszymy, że dobrze Ci idzie.Obyś spotykał tylko zyczliwych ludzi, życzę wyjścia z każdej sytuacji i samych pozytywnych wibracji.
Całujemy, powodzenia.